Zanim zaczęłam przygodę z blogiem, udało mi się zrobić krótki kurs szycia. Kurs trwał w sumie niepełny miesiąc. Po takim kursie nie można zostać zawodową krawcową a nawet oswoić się z maszyną, ale się przydaje. Zaraz po kursie kupiłam maszynę i doskonaliłam swoje umiejętności w wolnym czasie. Nie chwaliłam się bo brakowało mi modela.
Oto moja modelka, którą dostałam w prezencie.
I sukienka którą uszyłam już w domu.
Muszę się jeszcze pochwalić wymianką z Iwoną. Takie cudności dostałam.
Sukienka świetna! Bardzo mi się podoba i fason i ten dekoracyjny motyw :) Że też nikt nie chce mi sprezentować manekina... pewnie też bym wróciła do szycia :)
Pięknie wyszła Ci sukienka! Szkoda, że ja tak nie potrafię, rozwiązałabym sobie sporo garderobianych problemów. Prezenty można tylko pochwalić, bo przydatne!Pozdrawiam!
Sukienka świetna! Bardzo mi się podoba i fason i ten dekoracyjny motyw :) Że też nikt nie chce mi sprezentować manekina... pewnie też bym wróciła do szycia :)
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo mi się podoba! No i modelka niczego sobie;)))
OdpowiedzUsuńThe dress is beautiful - you are very clever!
OdpowiedzUsuńGorgeous jewelry too!
Śliczna sukienka;)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i manekin :) Ach, teraz będziesz szaleć :)))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego kursiku! :) A sukienka pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła Ci sukienka! Szkoda, że ja tak nie potrafię, rozwiązałabym sobie sporo garderobianych problemów. Prezenty można tylko pochwalić, bo przydatne!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper manekin, sama o takim marze :D Sukienka świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sama uszyłaś tą sukienkę???????? jejku jaka śliczna, w moim stylu!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna!!!!!!
prezent super! pewnie ułatwia szycie?
z wrażenia zapomniałam pogratulować prezentów!
OdpowiedzUsuń